w teorii wyglada to tak:

po pierwsze czynnikiem decydujacym sa tu dochody .. dochody dzielimy tu na jawne i niejawne .. chodzi o to by dochody rzeczywiste wyzsze od realnego zapotrzebowania rodzinnego oraz by ta "nadwyzka" w postaci dochodów niejawnych gromadzila sie na osobnym (rowniez niejawnym) koncie :wink:

gdy nadwyzka osiagnie z gory zaplanowany poziom, mozna przystapic do realizacji jednego z ponizszych scenariuszy:

scenariusz "na serwis / na wymiane":
zaczynamy glosno narzekac na sprzet.. zle ostrzy, nie ostrzy (w niektorych przypadkach wystarczy przelaczyc z af na mf ) - innymi slowy - wysylamy sprzet do serwisu (czyt. sprzedajemy i w jego miejsce kupujemy nowy).. w domu mowimy ze naprawa byla nieoplacalna i wymienili na podobny, bo "tamtych juz ne produkuja"

scenariusz "na partyzanta":
kupujemy sprzet po cichu, wnosimy go w torbie do domu (na wieksze szkla polecam odpowiednia wieksza torbe - kanciaste rogi moga wzbudzic ostroznosc ktoa mozna zalagodzic mowiac "kochanie, chyba nie chcesz zepsuc sobie niespodzianki" (to wiaze sie potem z kupieniem czegos kanciastego swojej zonie ;-) ).. sprzet chowamy do torby a po jakims czasie uzywamy jakby nigdy nic..

scenariusz "na bezczel":
kupujemy sprzet, wnosimy go do domu, zaczynamy pstrykac kwiatki itp a gdy 2-ga polowka zauwazy ze "cos jest nei tak" - przekonujaco wmawiamy, ze "to szklo to juz chyba z rok czy wiecej mamy"

scenariusz "na szczesciarza":
"popatrz kochanie co wygralem w konkursie"

scenariusz "na przetestowanie":
wystepuje kiedy "kumpel zmienia system" i mozemy korzystac przez jakis czas z gripa, szkla itp ktore "przez jakis czas" nie bedzie mu potrzebne 8)

scenariusze mozna modyfikowac; laczyc, wszystko wedle wlasnych potrzeb (przewaznie wystepuje element kuriera lub poczty).. ograniczeniem jest tu wylacznie kontekst konkretnej sytuacji, poziom wiedzy fotograficznej żony, dar przekonywania itp.

konsekwencja posiadania niejawnych dochodów jest pozniejszy klopot zwiazany ze wspolnym rozliczaniem sie.. nalezy wtedy szarmancko wziasc wszystkie obowiazki rozliczeniowe na siebie, napaknac cos o znajomej ksiegowej w pracy - innymi slowy wziasc sprawy rozliczen we wlasne rece co w efekcie finalnym daje szanse na nieujawnianie "niejawnych dochodów" :wink:

powyzszy post ma charakter czysto teoretyczny i nie ponsze zadnej odpowiedzialnosci za ew. trwale lub czasowe uszkodzenia ciala .. nadmienie jeszcze, ze oszukiwanie zon jest nagane, niewskazane i w razie wpadki zagrożone kara kupna kilkunastu par spodni, tony kosmetyków, kilku wieszaków bluzek i samotnych nocy przez blizej nieokreslony okres czasu :wink:

tyle teorii.. a teraz czas sie poważnie zastanowic jaki sprzet w najblizszym czasie trzeba bedzie "odebrac z serwisu" :wink: