Cytat Zamieszczone przez Marcin Bajor Zobacz posta
IMO nie jest tak jak mówisz. Sprzedawca go nie oszukał, tylko popełnił błąd. O oszustwie moglibyśmy mówić wtedy, kiedy sprzedawca celowo wprowadziłby nabywcę w błąd na niekorzyść tego drugiego. W tym przypadku ma miejsce wyzyskanie błędu sprzedającego(a nie wprowadzenie sprzedającego w błąd), który wie, że go popełnił i chce naprawić.
sprzedał towar niezgodny z umową - oszukał klienta i siebie. Na nim ciąży obowiązek sprawdzenia towaru przed jego wydaniem. Nie pomylił się tylko zaniedbał obowiązków. W polskim prawie, według rzecznika konsumentów, nie masz obowiązku zwrotu rzeczy tylko dlatego że sprzedawca się pomylił.
I co w sytuacji gdyby sprzedawca nie miał namiarów na kupującego?

gdyby rozwijać dziwne teorie można stwierdzić że
sprzedawca chciał go oszukać sprzedając używany aparat - tyle że zapomniał że wcześniej dołączył do niego inny obiektyw (kwestia ilości zdjęć, otwartego pudełka ) i ręka boska go ukarała - to wcale nie jest niemożliwe.

dodatkowo zapytam ilu z was sprawiedliwych wraca do kasy gdy kasjerka w markecie pomyli się na waszą korzyść np. o 2 zł?
(ja tak robię choć potem sam siebie wyzywam od głupków)

Moim zdaniem zatrzymanie aparatu nie jest rzeczą naganną. Ot zgubiłeś swój obiektyw, ale nie ma tragedii bo znalazłeś nowy.