bo w odróznieniu od Ciebie nie jestem przekonany o swojej nieomylności, zdaję sobie sprawe ze swoich braków i w takich przypadkach staram się zasięgnąc rady u bardziej doswiadczonych kolegów (fajnie masz, że Ty nie musisz, no cóż, w każdej rodzinie trafia się czarna owca:razz: )
ps. dopiero teraz poczytałem Twoję wątki, przepraszam :-) za okreslenie wszystkowiedzacy, Twój post o fotografowaniu chrzcin to porazka, nawet jeśli nie jestes wierzacy i nie masz pojęcia jak chrzest wygląda, to profi (za jakiego sie pewnie uwazasz) powinien iść i mniej wiecej zobaczyć jak się cała akcja rozgrywa.