To jest tak: fotograf z linku czerpał skądś inspiracje twórczą. Jeśli my zaczniemy ją czerpać z jego zdjęć będzie to mniej lub bardziej nieudolne naśladownictwo. Myślę, że powinniśmy poszukać inspiracji gdzieś w pobliżu miejsca gdzie i on jej szukał i wtedy możemy być o mały krok lepsi przynajmniej dlatego, że zdjęcia z linków zalatują Robin Hoodem a nasze jeśli już to powinny być bliżej Janosika.

http://www.fantasyworld.pl/klimt.php

http://www.fantasyworld.pl/mucha.php


Też na szybko szukałem w necie