Też jestem w podobnej sytuacji skończyłem średnią, zakładam, że maturę zdam i stoję na rozdrożu. Zakładajmy, że podejmę studia na którymś z kierunków przewijającym się w temacie. Jak mniemam zaliczenia polegają tam na zrobieniu zdjęć i ocenie ich przez kogoś kto się na tym zna. (na pewno w pewnym stopniu oceniana jest też wiedza teoretyczna). Przypuśćmy, że skończyłem studia na kierunku ściśle związanym z fotografią - czyli dokładając do tego, że wcześniej skończyłem ogólniak powinienem umieć tylko robić zdjęcia. Na studiach nie byłem prymusem, a raczej przeciętnym. Szkoła nie wykształciła ze mnie wybitnego fotografa, a raczej trochę lepszego "pstrykacza". I teraz zaczynają się schody: nie jestem wybitnym fotografem, czy w takim więc razie umiejąc robić tylko zdjęcia, będę w stanie utrzymać rodzinę? Starczy chociaż na chleb?