Jeżeli mówisz o AFA = Akademii Fotografii Amatorskiej, to raczej odradzam (przynajmniej w Warszawie), chyba że od zeszłego roku coś się zmieniło. Niski poziom i raczej nastawione na fun niż na prawdziwą naukę. To jest dla ludzi, którzy chcą w weekend popstrykać zdjęcia modelkom w studio, ale NIE nauczyć się, jak się ustawia światło, po co na lampie jest softbox, albo gar i co z czego się bierze. Typowe point&shot. Chyba, że o to Ci chodzi (ale forumowiczów Canon Board raczej o to nie podejrzewam) ;-)