Cytat Zamieszczone przez Dranix Zobacz posta
Odkopie trochę temat. Przebrnąłem przez cały i jakoś nie zauważyłem, żeby padło pytanie o naukę na zasadzie mistrz-czeladnik, domyślam się, że pewnie nikt nie chce sam sobie hodować konkurencji, ale czy jest jakakolwiek szansa, zeby ktos przyjął mnie do siebie do studia, chociazby nieodpłatnie? Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy jest sens chodzic i pytać? Wysłałem pare maili, ale odzew prawie zerowy... Co o tym sadzicie? próbował ktoś tego sposobu nauki? Moze warto napisać tego typu ogłoszenie na naszym forum?
Mam kilku znajomych fotografów, którzy żyją z robienia zdjęć. Wypowiadają się o konkurencji w taki sposób, że można pomyśleć, jak to ona jest dobra :-) Że napędza rynek itp., jednak z moich obserwacji wynika, że raczej nikt nie chce hodować sobie tej konkurencji niejako "na własnej piersi". Mam na myśli tutaj bardziej fakt tego, że będziesz miał osobę, która Cię uczy, a nie tylko pokazuje, w jakie miejsce przenieść klamoty w studio. I tym samym płynnie przechodzę do drugiej części Twojego pytania. Otóż, dostanie się do studia na asystenta (nieodpłatnie oczywiście) jest póki co raczej możliwe. Myślę, że jak się dobrze zakręcisz i rozejrzysz w temacie, to masz szansę się dostać i trochę poasystować (Warszawa). Dwóch moich kolegów tak pracuje (teraz już za kasę, ale na początku było za darmo). Nie licz za bardzo na uprzejmość i rady dotyczące fotografowania, ale przynajmniej pooglądasz, jak się robi np. duże sesje (reklamowe) :-)