To w końcu gdzie? Bo w młynie warunki są amodelskie. Fakt, ze 2 dziewczyny z nami wtedy były, ale nie były zadowolone z tego, że musiały poruszać się po cegłach/pustakach/palikach wystających z 30centymetrowej wody. Na upartego dadzą radę, ale wątpię, żeby dało się załatwić jakąś przepustkę oficjalnie, bo ta konstrukcja oceniona jest po pierwsze jako jakiśtam zabytek, a po drugie jako coś, co może skutkować uszczerbkami na zdrowiu po zawaleniu się czegoś. Także jeżeli rzeźnia jest dalej od cywilizacji niż młyn, to raczej do żeźni. Poza tym, mamy stamtąd już jedną pozytywną opinię, a z młyna tylko zdjęcia z skyscraper forum.