Zamieszanie wzięło się stąd, że dzieje się to na terenie wojskowym. więc albo ktoś nielegalnie wszedł na ten teren (jak np. fotoreporter "Faktu" który porobił trochę zdjęć zza drzew) lub ktoś z żołnierzy sprzedał zdjęcia.
Zamieszanie wzięło się stąd, że dzieje się to na terenie wojskowym. więc albo ktoś nielegalnie wszedł na ten teren (jak np. fotoreporter "Faktu" który porobił trochę zdjęć zza drzew) lub ktoś z żołnierzy sprzedał zdjęcia.