Witam wszystkich serdecznie.
Jestem tzw ,,laboludkiem'' .
Z laboratoriami fotograficznymi sprawa wygląda następująco:
1. Najczęściej jaka cena taka jakość. Duże sieci handlowe i potentaci odbitek, nawet nie oglądają waszych zdjęć. O utrzymaniu jakości nic już nie wspomnę, bo akceptowalność klienta w czasach cyfry jest tak niska, że nawet ''zielony zafarb'' nie robi na nikim wrażenia.
2. Maszyna i kompetencja osoby, która przy niej siedzi jest najważniejsza. Stan chemii, przebieg lasera, to jak wyświeca kolory, odchyłki barwne... . Jest tego cała masa. Nie kochał bym tak mocno Fuji, zdarzyło mi się na Frontierze pracować i do Noritsu (np 37HDnie bardzo ma polot.
3. Indywidualne podejście do każdego klienta jest powinno być takie, jaką robotę się potem oddaje. Jeżeli nikt Cię o nic nie pyta, to zapomnij, że twoje zdjęcia będą zrobione najlepiej jak się da.
X. To żaden problem nacisnąć na printerze AUTO i jechać równo z każdą odbitką. Z tym jednak, że jeżeli się coś robi, to trzeba to robić tak jak sobie samemu a nie tylko aby pogonić i oddać...
ps) nie będę pisał gdzie pracuje,bo ie w tym rzecz aby sobie robić w ten sposób reklamę ale na wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć kompetentnie, bo chcąc nie chcąc jakieś tamjuż doświadczenie mam. a cha : wiem jak powinna wyglądać odbitka czy-b ; )