Wiem, że nie moja sprawa ale wciąż nie została rozstrzygnięta sprawa problemów kardiologicznych p. Lucyny. Czy napewno miało na to wpływ całe zdarzenie? Czy może maszyna od EKG wystawiła wyniki z wartościami brutto bez vatu? Jak niemiecki lekarz to zinterpretował?
Mam nadzieje, że wszystkiego dowiemy się w następnym odcinku "Jak nowart jeździł koleją, a Selena kupowała swoje eLe".

PS. Tak jak Krzychu, kompletnie mnie to nie przekonało. Opisy pogody, problemy z testowaniem i 3000 innych problemów, które na odległość czuć jakimś wielkim wyolbrzymieniem całej sprawy. Nigdy nie robiłem zakupów w Polsce, ale jakbym planował to napewno nowart byłby jednym z możliwych źródeł towaru.