nie no... przesadzacie, panie Kuba. sprzet, ktory ma w domu wyprzec krzyzyki, posagi Buddy i inne oltarze wotywne i byc ogolnie niedoscignionym wzorem pod wzgledem mozliwosci i jakosci w swiecie DSLR - ma nie byc wozony na Antarktyde? eee... nie lykam tego tlumaczenia.
na pewno nie jest to sytuacja na tyle reprezentatywna, zeby z niej wyciagac ogolne wnioski, ale tak drastyczna dysproporcja na pewno da niejednemu klientowi do myslenia.