Za czasów jak używałem kompakta znajomi dziwili się często czemu moje zdjęcia są "inne", "naturalne" i "lepsze", od zrobionych przez nich w tych samych warunkach.
A ja po prostu robiłem na manualu dłuższymi czasami bez lampy.
Ameryki nie odkryję stwierdzeniem, że uznałem na pewnym etapie, że wbudowana praktycznie do niczego się nie nadaje i zdanie podtrzymuję.
Dopiero zewnętrzna lampa z możliwością kierowania/odbijania światła ma sens i teraz na nowo uczę się korzystać z jej dobrodziejstw.
Podana przez Jacka strona jest doskonałym materiałem do własnych ćwiczeń z lampą i trafiła jakiś czas temu do mojego niezbędnika.
Jak dla mnie odpowiedz na postawione w temacie pytanie jest tylko jedna: warto!