Cytat Zamieszczone przez adamek Zobacz posta
Nie rpzejąłem się tym zupełnie.
I ja chyba zacznę podchodzić do sprawy w ten sposób.
Wczoraj odkurzyłem aparat i "na sucho", bez filmu, pokłapałem trochę lustrem. Klikadziesiąt razy - pojedynczo, w serii, z rozmaitymi ustawieniami przysłony i czasów naświetlania, trzymając aparat obiektywem w dół (początkowo blokowało się niemal wyłącznie w takiej pozycji), górę, poziomo. Śmigało bezbłędnie, jakby aparat dopiero z fabryki wyszedł. A "normalnie" średnio 2-3 razy na jednej rolce kliszy się "zawieszał".
Czarna magia, ani chybi. Mam nadzieję, że zły duch, który w wakacje zamieszkał w moim Eosie, na stałe znalazł sobie inne lokum (oby tylko nie było to moje niedawno kupione T90!)... :wink: