Ja natomiast zawsze chcialem kupic aparacik ale nie chcialem byle jakiego kliszaka , pozniej wyjechalem na wyspy i kupilem dobrego kompakta , focilem co popadnie i wydawalo mi sie ze dobrze to robilem , pojechalem do Polski na urlop i zaczelem sie bawic w macro , zrobilem super fotke pajaka , wrocilem do Aberdeen i po namysle i namowie szwagra kupilem lustro z kitami ktorymi nie da sie robic zdjec no chyba ze mydelkakupilem eLki i wciaz czytam jak mam okazje ksiazki , godziny w internecie , plener i powoli zdjecia nabieraja wyrazu , pochlonelo mnie to strasznie , nie wyobrazam sobie zycia bez Canusi , wciaz cos kupuje i wciaz sie ucze obslugo PS no i oczywiscie aparatu ,lampy itd