Ehh w pieknych czasach zyliscie, spory urok maja te analogowe spomnienia
U mnie bylo to banalne:
Moze to dziwnie zabrzmi ale mialem kilka luznych polskich zlotych i czulem ogromne cisnienie by je wydac na cos nie do konca mi potrzebnego. Ot taka choroba cywilizacyjna chyba.
Zakup lustra był idealnym wyborem, pojecie "wolnego srodka finansowego" momentalnie stalo sie calkowita abstrakcja...