Wszystko zaczęło się chyba od balkonu bo stamtąd czasami mogłem zaobserwować ciekawą grę chmur, czy zachodzące słońce zimą. Pomyślałem, że fajnie byłoby móc utrwalać to co widzę choćby byłoby to coś banalnego. Potem do rąk wpadł mi National Geographic, wywiady z fotografami i tak zacząłem zbierać na pierwszy aparat. Najpierw był Canon A60, książki, poradniki, multimedialne kursy itd. Potem dozbierałem na lustro i ciągle się w tym kręcę - czerpie z tego przyjemność w wolnej chwili i mam nadzieję, że tak pozostanie :smile: