Western "W samo południe" został celowo prześwietlony na etapie filmowania i niedowołany na etapie laboratorium, żeby uzyskać taki, a nie inny klimat obrazu, czyli z wykonawczego punktu widzenia dwa poważne błędy. Jednak jest uważany za arcydzieło gatunku (moim zdaniem również).

Gdy kiedyś będziemy kpić i ironizować, że pierwsza fotografia cyfrowa, jaką wykonano na świecie sprzedała się na jakiejś aukcji za ciężkie miliony dolarów, "a przecież przedstawia tylko rozdeptany pomidor i jest fatalnie skadrowana, nie wspominając o beznadziejnych kolorach", pamiętajmy, że zanim powstały freski w Kaplicy Sykstyńskiej, musiały powstać prymitywne, malowidełka przedstawiające polowanie na mamuta, przy których rysunki przedszkolaka jawią się jako dzieła najwyższego kunsztu.

Zostawmy w sztuce trochę miejsca i dla Matejki i dla Nikifora...