Ok, zachęcony sarkazmem, który się już tu czasem przelewa poczytałem trochę o inżynierii i rzeczywiście wygląda na to, że z tym abstrakcjonizmem to trafiłem jak kulą w płot. Ku mojemu zdziwieniu okazuje się, że abstrakcja to wręcz klucz do zdefiniwoania inżynierii. Pewnie nigdy bym się o tym nie przekonał gdyby nie wasza życzliwość. Dziękuję.
PS Było napisać, że inżynieria najpiękniejszą ze sztuk i miałbym święty spokój. Albo w ogóle nie czytać PSów... ;-)