Po co na planie nagrywa się dźwięk i czemu w czasie kręcenia scen wymaga się ciszy, można zobaczyć w "Panu Tadeuszu", w scenie monologu wygłaszanego przez Jerzego Bińczyckiego*. W dzisiejszych produkcjach filmowych coraz częściej korzysta się z dźwięku "na żywo" ale to wymaga dobrego, specjalistycznego sprzętu i perfekcyjnej obsługi. Dawniejszymi czasy na planie rejestrowano "tło akustyczne sceny", bo jego odtworzenie w warunkach studyjnych było bardzo trudne, choć i takie sytuacje się zdarzały. Jednak większą część pierwszoplanowych dźwięków nagrywano i dodawano później.
*) Jerzy Bińczycki zmarł po nakręceniu, a przed udźwiękowieniem filmu. Wszystkie inne monologi i dialogi nagrano postsynchronicznie w studio, a tego nie zdążono, w filmie zastosowano więc nagranie z planu filmowego. Niestety słychać różnicę w jakości.