A jak się Tobie zdaje w jaki sposób był zapisany dźwięk do tego filmu?
A jak się Tobie zdaje w jaki sposób był zapisany dźwięk do tego filmu?
Nie znam przedszkolaka, który maluje tak jak (neandertalczycy?) 40 000 lat temu:
Dlatego skłaniam się ku tezie, że kunszt malarski (i ogólnie artystyczny) rozwija się znaaaaacznie wolniej od środków technicznych, z pomocą których jest wyrażany.
EOS - conditio sine Kwanon...
Patrząc na namalunek wydaje mi się zupełnie odwrotnie
Bo ja, proszę pana jestem na opak i w pierwszej kolejności szukam cieni których nie ma...a które powinny być. Dzisiaj to trudniejsza rzecz, bo w modzie jest wydobywanie z cienia wszystkiego co się da, przy okazji twórca wydobędzie sam cień i zaczynam się gubić![]()
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis
Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!
Ale wymieniony przez ciebie film nakręcono w 1952 roku i na sto procent dźwięk był zapisany optycznie na taśmie filmowej. Ścieżka dźwiękowa była umieszczona pomiędzy obrazem a perforacją i wymusiła ściśnięcie obrazu w poziomie tak zwany obraz anamorfotyczny. Zmierzam do tego, że proces powstawania filmu kinematograficznego jest dość skomplikowany. To nie jest tak, że jak w koreksie można coś przewołać albo nie dowołać. Maszyna do wywoływania filmów kinematograficznych wywołuje je tak na oko z prędkością około 1000m na godzinę. Zmienianie parametrów wywoływania nie jest takie oczywiste jak by się mogło zdawać.
2+2=5
Jak już obejrzycie "W samo południe", nota bene świetny film, który dzisiaj może wydawać się nudny, obejrzyjcie sobie "Artystę" - niewątpliwe arcydzieło, pokazujące że wszystko idzie naprzód :grin:
Z tego cytatu pośrednio można dowiedzieć się dlaczego łatwiej ocenić szum, niedoświetlenie, nieostrość (ZWŁASZCZA NIEOSTROŚĆ!) niźli zamysł autora, treść czy walory artystyczne.Zamieszczone przez George Orwell
Ostatnio edytowane przez jacek_73 ; 26-06-2012 o 19:08
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis
Avedon po sesji fotograficznej zapytał Marlin czy może jej zrobić zdjęcie. I chyba się zgodziła.
Ale to masz na myśli takie na golasa?
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis
Wydaje mi się, że chodziło raczej o to aby nie pozowała.
Ale on ponoć tak robił (kiedyś, gdzieś czytałem w jakiejś gazecie) że potrafił zagadywać ludzi godzinami i nagle TRRRAH![]()
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis