Waldek, cała akcja trwała minutę. Leżałem pod siatką na karimacie Marka (dzięki

) czekając na bataliony, które niestety mnie olały. Po drugiej stronie kałuży przy której leżałem, jakieś 10-12 metrów ode mnie wylądowały nagle rybitwy. Akurat miałem zdjęty TC bo fociłem łęczaka, który właził mi pod siatkę prawie. Założyłem TC, na zmianę ISO brakło czasu w związku z tym. Powinienem był dać F10 może F11 aby zwiększyć GO i uniknąć sytuacji, która mnie spotkała - w locie jeden ptak jest w GO a drugi już mało co. Niestety, czas poniżej 1/1000 uznałem za ryzykowny i zszedłem z przysłoną do F8 - co niestety widać.
Przysłona dla dalekiego tła w zasadzie nie ma znaczenia przy takim zestawie, przy takiej ogniskowej walczysz, żeby całość paka była w GO, co jest niezmiernie trudne, o tło martwić się nie trzeba byle było odpowiednio oświetlone i ułożone kolorystycznie.
Statyw, statyw i tylko statyw. Przy zdjęciach obiektów bliskich statyw lub podpórka w przypadku focenia z auta jest nieodzowna. Nie mówię już tylko o poruszeniu ręki, ale przede wszystkim o trafieniu z AF tam gdzie się chce trafić. Na szczęście dzięki uprzejmości i sprawności działania Sylwestra miałem mój nowy statyw już ze sobą i to było to czego mi wcześniej brakowało.
Filtru brak, ekspozycja naganna - godzina około 10.30