Gdyby problemem była rozpiętość tonalna to miałbyś albo wypalenia w światłach albo czarne placki w cieniach. 30 sekund obróbki udowadnia że kwestia leży w umiejętnej aczkolwiek nieskomplikowanej obróbce. Histogram jest ewidentnie przesunięty w lewo, masz ewidentnie około 1/3 histogramu poza granicą zupełnej ciemności. Po skorygowaniu w Lightroomie wychodzi, że o jakieś 1 2/3 EV mogłeś doświetlić zdjęcie i obyłoby się bez tak głębokiej edycji fotki.
Na tym skończmy może wypowiedi w tym temacie bo ewidentkie widać że piszesz tylko po to żeby strollować atmosferę. To Ty jesteś osobą która jęczy nad jakością 450d, nie my. Teraz kiedy zostało Ci udowodnione że się mylisz przerzucasz gorącą cegłówkę w naszą stronę. Ja tego nie łapię i kończę kopanie się z koniemLudzie, skad w was tyle zadecia, wyluzujcie i troche mniej fanatyzmu! Za pare lat w obudowie 450d bedziemy mieli pelna klatke i bebechy 5d i bedziecie sie dziwic, jak mogliscie fotografowac takim "badziewiem" jakie mieliscie do dyspozycji w 2009 roku ;-)
ps. Ja robię zdjęcia 400d. Daję radę i na koncertach, i na meczach a tym bardziej w landszaftach. Oczywiście technicznie, bo z wyczuciem kadru jeszcze u mnie dość topornie.
Wybrałeś kompakta więć jesteś wolny od tego wyboru jaki daje Ci lustro, więc co się ciepiesz dalej ? Masz w kompakcie jednyny słuszny profil auto danego trybu (lub kilka) który zadowoli Twoje ego i tym samym zatuszuje niedociągnięcia podczas wciskania migawki.Ale o czym ty piszesz? :-) Bo mam wrazenie ze o czyms zupelnie innym niz ja... Wiec powtorze 12 raz, chce miec z lustra takiego jpg-a jak mam z idiotenkamery a nie kalibrowac monitor, kupowac kolorymetry i inne cuda zeby widziec zachowana chwile w takich barwach w jakich ona byla w rzeczywistosci :-)