Miałem i cieszyłem się że mam taniej wersję Manfrotto. Aż ułamała się blokada jednej nogi i statyw był bezużyteczny. Teraz mam oryginalne Manfrotto i zero problemów. Działa i się nie psuje.
Miałem i cieszyłem się że mam taniej wersję Manfrotto. Aż ułamała się blokada jednej nogi i statyw był bezużyteczny. Teraz mam oryginalne Manfrotto i zero problemów. Działa i się nie psuje.
Ja mam nadal, służy mi bezawarylnie od wielu lat.
Jak na razie wszystko OKi (odpukać).
Sam statyw jest w porządku, moja opinia w linku poniżej
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=40309
Natomiast w temacie głowic szkoda czasu na pisanie.
Przecież do samego początku było widać i wiadomo, że jest to...
Pozdrówka!
Ostatnio edytowane przez dziobolek ; 10-10-2011 o 10:32
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
Piotr, a jak z regulacją wysokości nóg? W Goldphoto bez przerwy trzeba sprawdzać i regulować siłę zacisku, żeby się nie skracały samoczynnie
Ogólnie - za Dziobolkiem - mogę potwierdzić, że nogi są sztywne, solidne, poza tym, o co pytam. No i te gumowo-kolcowe końcówki to porażka - wyrzuciłem i założyłem zwykłe nasadki stosowane w laskach.
Ta konieczność dokręcania śrub świadczy o wyrabianiu się plastiku w zaciskach. U mnie jeden taki zacisk poległ definitywnie. Szukałem alternatywy, bo nie można dokupić tego elementu. Po wielu przymiarkach i próbach, kupiłem 6 śrub M6x35, sześć podkładek i sześć gałek z wewnętrznym gwintem. Otwory przez które przechodzą śruby zaciskające okucia rozwierciłem wiertłem fi6mm. Łby śrub po leciutkim zaokrągleniu krawędzi wchodzą w zagłębienia, w których wcześniej chowały się nakrętki regulacyjne zacisków. Na końce śrub założyłem podkładki i nakręciłem gałki. Teraz poluzowanie zacisku to 1/2 obrotu gałki i rura daje się wysunąć. Gdy zakładam cięższy zestaw mogę dokręcić trochę solidniej. Jedynym mankamentem są odstające gałki. Dodatkowo, dla wygody, okucia drugiej sekcji obróciłem o 90st tak, aby gałki pierwszego i drugiego zacisku nie opierały się o siebie. Teraz rozstawienie statywu trwa troszkę dłużej, niż na orginalnych blokadach, ale fotografowanie ze statywu i tak wymaga czasu, więc krzywda mi się nie dzieje, a solidność stabilizacji aparatu bardzo wzrosła.
Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!
Hmmm...z moimi zaciskami nie dzieje się nic złego.
No, ale ja nie używam bardzo intensywnie.
Poza tym mój jest z początkowych serii, może to też ma znaczenie...???,
albowiem przed zakupem nie słyszałem złego słowa o statywach GP, notabene zdecydowałem się
na zakup po bardzo pochlebnych opiniach człowieka, który katował go na Spitsbergenie.
Natomiast jakiś czas po moim zakupie, ludziska zaczęli narzekać na jakość.
Pewnie cięcia wymusiły tańsze materiały, a dalej, to już wiadomo.
Pozdrówka!
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
Pewnie gdy wchodzili na rynki, bardziej się przykładali, a gdy już na nich osiedli zaczęły się oszczędności. Ja swój statyw kupowałem trzy lata temu i czasem dostawał w kość bardziej, czasem mniej. Używałem i zimą i latem i jedyny minus to te plastikowe zaciski, które co jakiś czas trzeba było dociągać, aż jeden się rozpadł.
Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!
W każdym razie, drugi raz bym tego nie kupił.
Statyw to konkretny wydatek zawsze mnie zastanawia co delikwent chce osiągnąć stawiając 5D na supermarketowym statywie za 80zł lub podpinając kita do 50D.
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień