-
Pełne uzależnienie
Zasadniczo, to zmiany oświetlenia przecież widać - jak niebo chmury zasłonią albo wejdziesz w cień. Ja u siebie zauważyłem, że też jak mam aparat w garści to kółeczkami zmieniam o parę EV, tyle ile uważam, że trzeba. Jak coś widzisz, to wiesz, czy potrzeba Ci będzie bardziej konkretna przysłona czy też dany czas, to kręcisz odpowiednimi kółkami (bo raczej pamiętasz co miałeś ostatnio nastawione). Ja po tym oczywiście zerkam na to co mi światłomierz mówi, ale korygować muszę o pół EV a nie kręcić kołem aż mi wskazówka dojedzie w pole widzenia (spoza +-2EV). Moim zdaniem wystarczy trochę ćwiczeń. Zawsze dobrze jest wyjść od ,,Sunny 16'', skorygowanego o nasze warunki pogodowe (czyli w słoneczny dzień trochę więcej niż 8, rzadko kiedy 11), skonfrontować to z mniej znanym ,,rainy 2.8'' i wtedy bardzo szybko można zgrubnie określić ilość światła. Na tyle dokładnie, że jak przykładasz aparat do oka, to wskazówkę światłomierza masz już w widocznym zakresie i od razu wiesz o ile "pstryknięć" kółka ją przesunąć.
Jak mam w kieszeni światłomierz, to czasami dla wprawy sobie zmierzę padające (na powietrzu to obojętnie gdzie, byle kierunek pomiaru był dobry i nie umieścić światłomierza blisko własnego cienia), to też barzo pomaga w takiej nauce.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum