Cytat Zamieszczone przez szwayko Zobacz posta
Z tego co czytalem to byla jedna wersja optyczna tego vivitara wychwalana zarowno przez FD-ków i nikonowcow.
Te zdjecie jest z netu - a nie mojego egzemplarza.
Moj vivitar jest tak samo oznaczony jak twoj, tzn. kropka na metalowym kolnierzu - wiec nie masz co sie martwic :-) bo ta wersja jest pewna.
Uffff... Kamień z serca :-)
Mala uwaga zawsze lepiej najpierw wlozyc tc do aparatu a potem do niego obiektyw - bo odwrotnie moze przyslona nie chodzic w zaleznosci od aparatu i wybranego programu.
Dzięki, dzięki. Bardzo użyteczna uwaga, jako że nigdy nie korzystałem z konwerterów.

BTW Zauważyłem w Twoim "profilu sprzętowym", że masz Canona FDn 200/4. To szkło makro 1:1. Jak Ci się go uzywa, nie tylko w makrofotografii, ale jako normalne tele? Miałeś może okazję porównać ten obiektyw z 200/2.8? Pytam, bo - nieczęto, ale jednak - pojawiają się jakieś oferty sprzedazy taklich szkiełek a zacząłem się zastanawiać, czy - zamiast dokupować canonowskie 200/2.8 do posiadanego Tamrona 90/2.5 macro - nie byłoby lepiej sprzedać Tamrona i kupić Canona 200/4, jako takie "wash & go 2 w 1". Tak na oko to zdecydowanie najbardziej uniwersalne rozwiązanie i jeśli nie byłoby "kulawe" optycznie (pomijam tu oczywistą różnicę w jasności 2.8 vs 4.0), to pozwoliłoby zaoszczędzić trochę miejsca w torbie i odrobinkę zmniejszyć wagę szklarni. Bo zacząłem się łapać na tym, że moja kolekcja obiektywów do FD zaczyna niespostrzeżenie robić się coraz większa i coraz cięższa... :wink: Z drugiej strony, po dopięciu konwertera 2x do Tamrona 90/2.5 uzyskam układ optyczny 180/5.0, czyli w sumie jakąś tam namiastkę średniego tele z możliwą do zaakceptowania jasnością (choć oczywiście 5.0 vs 2.8 to jednak mniej sympatyczna różnica, niż 4.0 vs 2.8; tym bardziej, że - jak mi się wydaje - optycznie układ złożony z krótkszego obiektywu z najlepszym nawet telekonwerterem będzie gorszy od obiektywu dłuższego, bez konwertera)...
Dylematy, dylematy...