Roland się nazywał. A mnie się wydaje że w dzisiejszych czasach ahtysta musi być kimś. Musi ciężko pracować na swoją sławe i takie tam. A gościu jest sobą powtarzam SOBĄ. nikogo nie udaje nie lansuje się nie interesuje go co o nim mówiąi wogóle. Ilu takich się znajdzie w dzisiejszych czasach? Tylko szczerze. Mnie gościu nie przeszkadza. Ja robię swoje. On swoje. I tyle.