Słuchajcie, o co chodzi? Znalazłem parę aukcji fotek cyfrowych. W dodatku cieszą się one dużym zainteresowaniem (po kilka, kilkanaście ofert).
Np. FOTKA KOTKA ma na ten moment 11 ofert i wylicytowane 51 zł.
ZDJĘCIE Z WAKACJI - 7 ofert.
Jak poszukacie to znajdziecie jeszcze: piękno lubelszczyzny, zdjęcia Szczyrku i okolic, zdjęcia ruin zamku itd. Są oferty. Czy to nabijanie punktów (bo bez prowizji) czy też ludzie naprawdę kupują w ten sposób zdjęcia?