Problem z tym ze publikujac zdjecie w Internecie ciezko tak naprawde skutecznie je zabezpieczyc. W ostatecznosci tak jak pisal dzi ktos walnie alt+print screen i ominie wiekszosc zintegrowanych z plikiem informacji. Ewentualnie pozostanie mu pozniej retusz podpisu na samym zdjeciu. Trzeba trzymac po prostu klisze czy tez oryginalne pliki i liczyc na to ze sad w to uwierzy Ja mysle troche jak chlopaki ze jesli rzeczywiscie ktos takie zdjecie z premedytacja ukradnie to znaczy ze moze faktycznie zaczynam byc dobry w tym co robie. A tak bedac totalnym amatorem czlowiek mysli tylko o tym zeby komukolwiek spodobaly sie jego fotki nie zabezpieczajac wszystkiego na wyrost. To tak jakby montowac system alarmowy za 5k zl do syrenki przynajmniej w moim przypadku

Ale z drugiej strony ja GW opublikowala kiedys moje zdjecie to wkurzylem sie troche ze nawet nie zapytali mnie o zdanie o stosownym podpisie nie wspomne.