m_o_b_y
--------------------------------------------------------
Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
Witold Gombrowicz
A to ja przepraszam, co tam taki dziad jak ja (70-200 bez is) może wiedzieć na temat cudów techniki....
Po pierwsze to ja mam obiektyw z nowym systemem stabilizacji który dziala bez problemu na statywie a po drugie tu nie chodzi o zdjecia ze statywu. Statyw użyłem do zrobienia testów dopiero wtedy gdy zauważyłem ze coś jest nie tak z ostrością. Tu cały czas chodzi o zdjecia robione z reki a nie ze statywu.
EOS 6D, Grip, EF 24-105 F/4 L, EF 70-200 F/4 L IS USM, EF-S 10-22, 580ex II.
Że tak się wtrącę.
Dlaczego w stabilizacjach starszych generacji przy foceniu ze statywu będzie poruszenie?
Ni w ząb nie mogę się domyślić o co biega.
To jak ktoś ma kamienną rękę i mimo wszystko jedzie na IS to będzie miał poruszone?
Panowie, reguła jest prosta. Wkładamy zestawik na statyw to wyłączamy stabilizację. I mało mnie obchodzi co wymyślili w Canonie przy jakiejś tam generacji stabilizacji. Jeżeli ta stabilizacja nie jest odcinana mechanicznie przez jakiś czujnik przy wkręcaniu płytki ( a nie jest z całą pewnością) tylko obiektyw sam "wyczuwa" statyw i bezruch to ja ZAWSZE wolę ten dzyndzelek przy IS przełączyć na OFF. Wiele wysiłku to nie kosztuje a mamy pewność, że przynajmniej w tym miejscu postąpiliśmy zgodnie z prawidłami sztuki. Wtedy możemy spokojnie szukać błędów w innych punktach a ten zostawić w spokoju. AMEN.
FOTOINKWIZYTOR
I mało cię obchodzi że w tym wątku nie chodzi o zdjęcia na statywie(post #13 ). Nie ciągnijmy offtopa i pomóżmy koledze. Choć ja nie mam pomysłu, tylko zwróciłem uwagę by usilnie nie zakładać klapek na oczy próbując winę na siłę przypiąć do kombinacji IS+statyw, bo tak nie jest w tym przypadku.
A ja Vitez pewien wątek związany ze statywem jednak tutaj widzę
Zalecać pracę na statywie bez IS-a chyba mi wolno. A co jeżeli to właśnie pada stabilizacja i jej ukłąd szwankuje. A co jeżeli przy wyłączonym IS okaże się, że wszystko jest OK? Warto taki układ sprawdzić? Mnie się wydaje, że warto.
Jeżeli stabilizacja jest walnięta (a wtedy na statywie także może źle działać), kolega nauczył się robić ostro tylko dzięki stabilizacji, czasy jak na taką ogniskową powinny być krótkie a nie były to jedno może wyjść ostre a inne już nie. Ja bym się tutaj IS-owi właśnie najbardziej przyjrzał.
FOTOINKWIZYTOR
Zwróć uwagę na to, co się dzieje jak patrzysz przez wizjer.
Obraz jest ostry?
Widać działanie stabilizacji?
A ja jednak nie.
Jeśli kolega zauważa problemy z ostrością przy zdjęciach z ręki to gdzie widzisz związek ze statywem? Na siłę chyba tylkoStatyw użyłem do zrobienia testów dopiero wtedy gdy zauważyłem ze coś jest nie tak z ostrością. Tu cały czas chodzi o zdjecia robione z reki a nie ze statywu..
No chyba że zamiast "statywem" chciałeś napisać "stabilizacją" to się zgodzę - to może być problem walniętego ISa.