Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Ciekawy pomysł nie rozważałem świecenia od dołu - może kiedyś zrobię taki eksperyment Mój pomysł przy ostatniej sesji był taki by podłożyć pod akwarium białą kartkę licząc, że światło odbite od dna rozświetli trochę spód rybki - niestety okazało się, że akwaria mają wyklejony na czarno spód dopytam czy mają zbiorniki z transparentnym dnem.
Na pewno znajdziesz zbiornik cały przezroczysty, do którego można przełożyć rybkę, tylko co ona na to?
Myślałem, żeby nie świecić przez dno, lecz pod kątem z przodu - chyba uda się znaleźć odpowiedni kąt, żeby nie sfotografować lampy.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
156. Yponomeuta evonymella
Dzięki za komentarz - ja za faworyta obierałem wersję B
Wracając do bojowników - tym razem świeciłem 2 lampami: 1 z góry (jak wcześniej), a 2ga z prawej strony ustawiona przy dnie akwarium i skierowana ku górze oraz odsunięta od osi akwarium w kierunku aparatu. Na pierwszym ujęciu nie do końca podoba mi się efekt, na 2gim jest dla mnie ok. Niestety mimo, że akwarium jest małe to efekt świecenia jest bardzo różny w zależności gdzie w danym momencie znajduje się rybka.
157.
158.
159. Notodonta dromedarius, tego owada pokazywałem też na ujęciu 152.
160A Przed pobudką - stack
160B Po pobudce - pojedyncza klatka
Ostatnio edytowane przez fristajlor ; 11-05-2022 o 00:56
Bardzo ładne. Różnica jest niewielka. Jakiej przysłony użyłeś w drugim zdjęciu?
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Poruszyłeś kwestie, która mnie męczyła przy tym zdjęciu wiec wklejam mój opis do tych zdjęć z innego fora:
Komentarz do zdjęcia A:
To stack - 34 klatki na f5,6, 1/80s, ISO1000. Zdjęcie A zostało wykonane jak owady były jeszcze nieaktywne. By uzyskać zdjęcie A w sumie zrobiłem 3 serie zdjęć pod potencjalne stacki, łącznie 105 klatek ważących 3 GB. Przy zdjęciu A spędziłem jakieś 1-2h na obróbce (precyzyjnego czasu nie podam bo w trakcie mi się zwiesiło i część działań musiałem powtarzać ale może warto i to podkreślić). Zdjęcie A jest doskonalsze pod względem technicznym, ukazanych jest więcej szczegółów owadów ale jest bardziej statyczne.
Komentarz do zdjęcia B:
Zdjęcie B to pojedyncza klatka na f7,1, 1/60s, ISO800. Zdjęcie B zostało wykonane jak chrząszcze już były aktywne i cieszyły się swoją obecnością oraz żerowały - wykonanie stacka było niemożliwe z uwagi na ciągły ruch. By uzyskać zdjęcie B zrobiłem w sumie 2 klatki, po których byłem zadowolony i zajmowały one razem 60 MB, jednym z nich jest zaprezentowane powyżej ujęcie. Zdjęcie B obrabiałem jakieś szybkie kilka minut. Zdjęcie B ukazuje mniej szczegółów ale to co ważne jest w GO i jest akcja, ruch.
Pytanie filozoficzne - czy warto robić stacki?
Wrzucam jeszcze linki do wiekszych wersji:
160A
160B
Sent from my iPhone using Tapatalk
Ostatnio edytowane przez fristajlor ; 14-05-2022 o 09:44
Gdybyś użył w drugim wypadku przysłony 9 lub 11, różnica byłaby jeszcze mniej widoczna.
Od zeszłego roku mam identyczny dylemat.
Lubię robić zdjęcia krajobrazów, w szczególności gór. I głównie robię to w formie panoram - sklejek od 3 do kilkunastu zdjęć, najczęściej 5 do 8. Pierwotnym motywem było to, że nie lubię odwzorowania obiektywów szerokokątnych, ale dodatkowym efektem okazało się zwiększenie rozdzielczości i szczegółowości finalnych obrazków. Nakład pracy jest mniejszy niż to, co opisałeś, ale zawsze większy niż z pojedynczego zdjęcia. Za pomocą aparatu 5D bez numerków można łatwo uzyskać 30-70 megapikseli. Ale pod koniec roku 2020 kupiłem 5Ds, który ma matrycę 50 Mpiksów . Skorzystałem z wyprzedaży w sklepie B&H po wprowadzeniu aparatów R.
No i się zaczęło. Panorama z czegoś takiego to TIF (skompresowany) o wadze 70 MB i rozdzielczości grubo ponad 100 megapikseli. Podczas gdy pojedyncza klatka ma ich 50. Ja widzę różnicę, ale przeciętny widz zastanawia się po co zrobiłem dwa takie same zdjęcia. Biedne dyski do archiwizacji.
Myślę, że mniej w tym rzeczywistej potrzeby, bo dodatkowy efekt jest na granicy percepcji lub poza nią dla zwykłego odbiorcy, a więcej naszego hobbystycznego, może trochę irracjonalnego, dążenia do doskonałości i radości z fotografowania.
Ale wolę mieć taki dylemat niż brandzlowanie się kolejnym wątpliwym ficzerem w najnowszej wersji tego samego.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz