W sierpniu zostałem okradziony z mojego sprzętu foto.
Skradziono mi C 350D i trzy obiektywy, filtry, lampę błyskową, oraz torbę Hamy i jeszcze inne rzeczy z samochodu.
Sprawa została zgłoszona na Policję i w zasadzie w tym momencie sprawa została umorzona ze względu na niewykrycie sprawców.
Przez cały czas pełen wiary, objeżdżałem oraz mój przyjaciel lombardy i komisy w mieście w którym wyparował mi sprzęt i w okolicznych mieścinkach. Allegro również nadzorowałem. Po może trzech miesiącach straciłem nadzieje na cokolwiek. Miesiąc później zajrzałem do odpowiednich kategorii Allegro z myślą "zobaczmy kto sprzedaje mój sprzęt dzisiaj", i jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem "zbieg okoliczności" - większość przedmiotów takich jak moje sprzedawanych przez jednego użytkownika, na dodatek w mieście gdzie skradziono mi sprzęt. I w tym momencie muszę podziękować Gubińskiej Policji w woj. Lubuskim za elastyczność myślenia w takiej sytuacji i integralność przeprowadzonych działań, które doprowadziły do tego, że jeszcze w ten sam dzień a raczej wieczór sprzęt prawie cały został odzyskany i po paru dniach znalazł sie u mnie w domu.
Więc podsumowując, zamiast płakać po skradzionym sprzęcie - NIE PODDAWAJCIE SIĘ, szukajcie, pytajcie. W moim przypadku zostało to sowicie nagrodzone. Sprzęt po 4-rech miesiącach znów u mnie.

Pozdrawiam wszystkich skrzywdzonych przez amatorów cudzej własności i Komisariat Policji w Gubinie