hmmm no to ciekawostka. Widziałem zdjęcia z tej samej imprezy. Kumpel ma 40d, ja 20d. Jego zdjęcia na iso 1600 szumiały mniej. No ale skoro iso z 20d nie jest równe iso z 40d to może macie racje. Nie będę się kłucił![]()
można dodać kilka uwag praktycznych
po pierwsze, co zresztą wykazuje sam Juza w tym samym teście, 40D ma dodatkową opcję odszumiania, która działa wyjątkowo sprawnie w JPG. W raw mamy tę funkcję nieco bardziej toporną ale również bardzo sprawną dostępną w DPP.
po drugie i co ważniejsze, do iso 800 różnica jest minimalna, więc w praktyce jej nie zauważysz przy fotografowaniu ptaków i przy dbałości o jakość i detal. Dostaniesz za to większą rozdzielczość.
Zwróć uwagę na przyjemność użytkowania. Jak złapiesz jedynke, to nie chcesz
puścić. Zresztą, co tu się zastanawiać, mark ma przecież 9 klatek na sekunde ! Po pierwszej sesji w plenerze stwierdziłem, że muszę kupić więcej kart pamięci. Gigówka idzie w ciągu 5 minut
Pozdrawiam !
Nevermind
Power of L lenses
ciekawe na co autor watku sie zdecydowal, bo na pierwszej stronie pojawialy sie tylko glosy: bierz marka a 2 strona watku juz byla za 40D
Ja bym brał Marka, pytanie jeszcze czy twoje ptaki, to czaple czy mysikróliki ?
skoro wiesz lepiej..
robię zdjęcia 20D i 40D i szum do ISO 800 nie różni się w praktyce niczym, jeśli dobrze zrobimy zdjęcie - bo mowa tu o ptakach gdzie poważni ludzie raczej rzadko poza iso 400 się wychylają. Nota bene w teatrze, gdzie stosuję bardzo wysokie ISO jestem dużo bardziej zadowolony z tego co daje mi 40D i 20D służy jedynie za back up.
Na niższych ISO jakość generowana przez 20D i 40D jest naprawdę bardzo porównywalna i jak dla mnie identyczna. Co do wysokich ISO... z pewnością odróżnię ISO 3200 z 20D bo jest trochę charakterystyczne (ach te pasy), jest tylko problem o którym pisałem wcześniej. Robiąc pierwszy raz zdjęcia w tym samym czasie na tym samym szkle (takie tam porównanko sobie zrobiłem), zauważyłem "inną czułość" tych aparatów. Przy np. ISO 800 w 20D i ustalonych parametrach ekspozycji wychodzi nam jakaś tam przysłona i czas. Jeżeli weźmiemy 40D, ustawimy taką samą przysłonę i czas to... spadnie nam ekspozycja i musimy podbić ISO do 1000 lub 1250. I tak naprawdę należałoby porównać ISO 1000/1250 z 40D do ISO 800 z 20D. Bo dopiero to jest w praktyce równoważne. Mnie to wkurza strasznie, dlatego że choć lepszy AF mam w 40D, większy bufor czy szybszą serię też a są to bajery z których w pracy non stop korzystam, ale tak samo często korzystam z ISO 3200, "obiekty" się poruszają i tutaj mam "gorzej", gdyż to ISO jest mniej warte (w sensie czułości) niż z 20D. Mnie na jakości obrazu aż tak nie zależy. Zdjęcie ma być na tyle czytelne by ktoś/coś było rozpoznawalne.
FOTOINKWIZYTOR