chyba sie niezrozumieliśmy Mi chodzi o paskudne cienie powstające ZA modelem, "wyświetlane" jak z projektora na scianach lub np. na twarzy panny młodej stojącej za młodym. Żeby to wyeliminowac niewiem jakiego byście musieli mieć kung-fu-fonga żeby poodbijał swiatło tak żeby wlazło zza osobe i sie równomiernie rozsmarowało.
Jedyne sensowne rozwiązanie to niestety ukrywanie tego cienia za postacią, czyli walenie lampą z nad obiektywu czyli ... flash bracket...