Z moich doświadczeń wynika taka refleksja: byłem w Toskanii, miałem czas (2 tygodnie), przygotowałem się dobrze; przywiozłem ok 1000 zdjęć (tylko tyle bo to były slajdy), materiał Fuji Velvia, kazde zdjęcie ze statywu, światło w porządku, niebo często ciekawe. Zdjęcia wyszły piękne ale nie mistrzowskie. Pełno niedoróbek w kadrowaniu, tematy nie wyczerpane do końca. Trzeba jechać jeszcze raz z laptopem i każdego wieczoru oceniać co trzeba poprawić, gdzie są motywy nie wykorzystane do końca. Natomiast grzechu zmarnowania niepowtarzalnego oświetlenia nie da się wymazać. Mistrzowie nie marnują światła. Amatorzy często.