Mi nie chodzi o ilość wykonanych fotek. Poprostu wyjąłem aparat który był wlączony a akumulator padnięty.To fakt,że nie był naładowany i możliwe że padł bo miał już paść.Teraz naładuję i zostawie włączony na tydzień i to tak aby nie było możliwości, że coś mi się przypadkowo będzie naćiskało.
A co do szanowania akumulatorka to porównując do D7D którą kiedyś miałem robię ok.3razy więcej zdjęć na jednym akumulatorze(oczywiście porównując na akumulatorach oryginalnych).