Neodymowe, bardzo silnie kierunkowe...
A co do anten i porównywania ich z kolumnowymi pizzomagnesami, to nieporozumienie - anteny promieniują polem elektromagnetycznym o określonej częstotliwości, przez co w ścieżkach na PCB i innych metalowych elementach aparatu mogą indukować się prądy pasożytnicze i wpływać na jego pracę. Głośniki mają pizze (nie najadłbym się taką pizzą, ale niech będzie), które nie emitują energii, tylko roztaczają wokół siebie (też w pewnym stopniu kierunkowo) pole magnetyczne (którego siła maleje z kwadratem odległości od magnesu), w tej pizzy drga sobie cewka na częstotliwościach akustycznych i tyle. Krzywdę może zrobić najwyżej energia fali akustycznej (albo właśnie zalany typ z piwem), ale to mechanicznie, nie elektrycznie.