Chomsky, masz całkowitą rację, ale gorący pasjonat-canonier nadal będzie bronił swoich "słusznych" tez, choć dla każdego zawodowca te wysilone argumenty nie będą funta kłaków warte. Ale tutaj niektórych opinie zawodowców "kompletnie nie interesują", na dodatek są pouczani w tematach dobrze im znanych w czasie, kiedy co poniektórzy adwersarze jeszcze na nocnikach siadywali.