Nie zrozumiem Was. Macie lustrzankę, która robi dobre fotki. Nagle wychodzi puszka, która ma np. lepszy wyświetlacz, strzela klatkę na sekundę więcej i nagle Wasz aparat jest "fuj", nie strzela juz dobrych zdjęć, a wy jesteście w stanie pozbyć się całego systemu, bo kolega ma to i ja muszę. Wszyscy zmieniają to i "babcia" też , to jakiś wyścig szczurów... No, ale w sumie kasę robicie dla C i N, więc oboje kręcą "lody"