Wątpię żeby ktoś zaryzykował twierdzenie że 300/2,8 jest taki sam jak 70-200. 70 -200 jest gorszy i chyba można zaryzykować stwierdzenie że to fakt. Skoro tak, to to że konwerter po podpięciu do 300/2,8 daje lepszy obraz niż 70-200 nie wynika z tego jak współpracuje konwerter tylko z różnicy w jakości obu tych obiektywów.
W obu przypadkach konwerter jednakowo pogarsza jakość optyczną obiekywu tyle że jak się pogorszy o jednakową jednostkę super dobry obiektyw to będzie on bardzo dobry ale jak się pogorszy bardzo dobry obiektyw to będzie on już tylko dobry.
W dalszym ciągu uważam że to konwerter jest do obiektywu a nie obiektyw do konwertera.
No i czy to że z np. 100/2,8 macro w ogóle nie działa z konwerterem - oznacza że ten obiektyw jest do niczego???? Czy jest to wada obiektywu czy konwertera?