40D - nie warto nawet na niego spojrzeć:
1. Nie ma autofokusa wcale (sic!) - a jak w jakimś sie przypadkiem pojawi - na skutek błędu w "firmłare" to:
2. Nie trafia w nic - a jedyne co trafia to szlag tych co widzieli go "przez przeglądarkę"
3. Grip sie łamie i śrubka sie urywa.
4. Ma obślizgłą gumę - wszędzie - nawet pod stolikiem w kawiarni.
5. Nie da sie do niego podłączyć nic - nawet prostego "ajpoda" (bo nie łapie za łapę?)
6. Ze złośliwością teściowej piętnuje wady twarzy - nosem można zahaczyć księdza w czasie ślubu.
7. Nie tanieje w tempie 5 stów/dzień.
8. Szumi jak Radmor na stereo podłączony do "zbiorczej" w bloku.
9. Nie kręci filmów - ale za to kółko mu sie kręci - co z tego jak w niewłaściwą stronę ?
10. Jest "gorszy" od 400D a co dopiero 450D albo 500D.
11. Lajf Vju - nie działa a jak działa to tak jak "ałto-fokus" - patrz punkt 1.
12. Jak już ma jakieś "punkty ałto-fokus" to ma za dużo i nie wiadomo który wybrać.
13. Coś tam trzeba taśmą sklejać - bo sie rusza "od nowości".
14. Ma za dużo i źle rozmieszczonych guzików.
15. Nie ma wyświetlacza a jak już ma u kogoś to mdły, zaróżowiały, zfioleciały generalnie fuj!
16. Ma brzydkie szare pudełko - od nowego roku.
17. I wstrętny pasek.
18. Robi jakieś zdjęcia ??? Nie wydaje mnie sie!
19. Jest ciężki i wielki jak stodoła.
20. Ma "łod nowości" brud na matrycy.
Tak z własnych obserwacji forumowych - za chwilę spuszczę go w kibelku.
PS. Znam kolesia któremu "kręci filmy" - teraz nie może się opędzić filmy "walą mu na chatę" w wielkich ilościach...