No nie wiem, jak jest z tą ciężkością, małością i ciemnością.
Ja osobiście nie widzę żadnej wyraźnej różnicy między np. pryzmatycznym celownikiem EOSa 50E, a lustrzanym 300V, a na pewno nie taką, abym mógł je rozpoznać po jakości obrazu na matówce (pomijając oczywiście punkty AF itp.). Co więcej - 'światełko w tunelu' 350D też nie jest dla mnie dramatyczne i ostrość można tam ręcznie ustawić spokojnie, przynajmniej z obiektywem f/5,6 lub jaśniejszym.
No ale może to kwestia przyzwyczajenia z kilkunastu lat jazdy na zenicie.

Pzdr

Grzesiu