Temperatura odczytana z danych technicznych na żarówkach ma się nijak do rzeczywistej temperatury barwowej światła. Dużo zależy od jakości samych żarówek i ich zrównoważenia. Jak widmo ma "dziury" albo jest mocno nierównomierne to... wszystko jest możliwe.
Twoje zdjęcia naprawdę nie mają zafarbu "z winy" aparatu ale nikt Ci nie zabroni iść z tym do serwisu.
Przepalenie któregokolwiek z kanałów oznacza utratę informacji o barwie w tym przepalonym miejscu. Jeśli to tylko jeden kanał to nie ma dużej tragedii ale tylko gdy prześwietlenie dotyczy "nieistotnych miejsc" kadru. Konwerter sobie wyinterpoluje, wyliczy barwę w wypalonym miejscu na podstawie "otoczenia" i jakieś tam szczegóły pozostaną.
Z wypaleniem i niedoświetleniem to długi temat. Krótko - jeśli dotyczy nieistotnych miejsc kadru albo dodaje uroku (np. bliki) to dlaczego nie? Duże wypalone i całkiem białe powierzchnie to poważny błąd techniczny - odbitka/druk wygląda paskudnie i nadaje się tylko do kosza. Nawet skóra może być "błyszcząca" - w końcu zdarza nam się być spoconym - ale pozbawiona szczegółów wygląda fatalnie.
Nie ma jakiejś specjalnej reguły "dla ślubów". Ustawianie balansu bieli tez się ścisłym przepisom nie poddaje. Zwykle w oświetleniu żarówkowym zdjęcia muszą być nieco ocieplone, zeby ich odbiór był akceptowalny. Liczy się efekt końcowy. Ma być ładnie.
Ostatnio edytowane przez Janusz Body ; 05-11-2008 o 09:46 Powód: Automerged Doublepost
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.