Witam!
Muszę się z Wami podzielic moimi przemyśleniami...
Fotografuję już jakiś czas, z coraz lepszymi skutkami. Od czasu do czasu udało się zrobic ślub i w sumie uzbierało się tego kilkanaście razy... Przeważnie nie brałem za to pieniędzy, co najwyżej na symboliczne piwko, bo sprzęt był nie teges i doświadczenia brak...
Teraz kiedy mam i jedno i drugie postanowiłem troszkę na tym zarobic. Od prawie 2 miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem canona 20d i wielu róznych dodatków. Do kościoła i na plener wystarczy.
Udałem się więc do dobrze prosperującej firmy, która prowadzi usługi foto video w moim mieście. Właściciel obejrzał moje prace, pochwalił je bardzo i zaczęliśmy rozmawiac o wynagrodzeniu. Z jego strony padła kwota 100 złotych. Zapytałem za co te 100 złotych... Odpowiedział, że za imprezę!!!!
Potem kiedy weszliśmy w szczegóły okazało się, że on od klienta bierze 300 złotych - za ślub, wesele i plener - po 100 złotych za film. Jedna stówa idzie na koszty (wywołanie, podatek, album), druga dla niego, a trzecia dla mnie.
Nie wiedziałem, czy mam wybuchnąc śmiechem, czy sobie jaja robi, czy może ma kłopoty z głową i gada takie głupoty. Bo ja na te piwo od swoich "klientów" dostawałem po 200 złotych na czysto (lubię troszkę wypic)...A on tu z taką ceną wyłazi...
Zaczął tłumaczyc, że to taki rynek, że duże studia kieleckie zepsuły klientów i teraz zarobku z tego nie ma i inne takie...
Jutro zadzwonię do tych wymienionych przez niego firm, zapytam o cennik, ale tak na chłopski rozum - kto o zdrowych zmysłach nie szanowałby swojej pracy do tego stopnia???? Ja na dodatek sporo obrabiam te fotki, wywalam najmniejsze chocby niedoskonałosci skóry, dodaję ramki, pierdoły, robię fotomontaze itd. I mam za to brac 100 złotych>>>>??? Obliczyłem, że pracując po tej stawce odrobiłbym swój sprzęt po ponad 2 latach - i każda sobota zrypana !!!
I co najśmieszniejsze - na lipiec mam już umówioną jedną parę. A w perspektywie ślub w październiku i dwa w roku 2006. Wszystko bez jakichkolwiek starań! Zamierzałem na początek pójśc w stronę jakości i ilości, zaniżając trochę cenę, żeby sobie renomę wyrobic, więc sypnąłem kwotę 800-900 złotych. Młoda Para chętnie na to przystała. 200 fotek, w tym 100 sztuk 15x21, kościół, plener i wesele, trochę fotomontaży - dla nich cena jest ok, a ja będę miał jakies 600 na czysto. A więc 1 ślub na własnym koncie to 6 ślubów w tamtej dobrze prosperującej firmie
Na koniec więc prośba - napiszcie, ile na moim miejscu bralibyście za śłub.
Doświadczenie - 15-20 imprez do taj pory, sprzęt jak wyżej, dla młodych 400 zrobionych zdjęc z czego 200 wywołanych w formacie 15x21 i 10x15 (pół na pół), wszystko zgrane na płytkę DVD, stosowne albumy, czas poświęcony średnio od godziny 15 do 2 w nocy (plus jakies 2 dni na obróbkę).
Proszę nie brac pod uwagę żadnych cen z danego regionu - to że wszyscy biorą 300 złotych wogóle mnie nie przekonuje. Chodzi mi o godziwą płacę za dobrze wykonaną pracę w postaci pięknych zdjęc!
Jeśli mam robic fotki za bezcen, wolę pstrykac tylko dla przyjemności - modelki i sport
I jeszcze info dla "coponiektórych" - mam zarejestrowaną działalnosc, przezornie wpisałem sobie w papiery również usługi foto, więc wszystko obdywac się będzie zgodnie z prawem! :P
Z góry wielkie dzięki!