To nie zamówienia publiczne i przetargów nie ma.
Często o wyborze wykonawcy decydują rady rodzicielskie a głównym decydentem jest osoba najbardziej pyskata.
Dwa razy miałem nieprzyjemność w czymś takim uczestniczyć i witki mi opadły.
Najczęściej to efekt nieświadomości, sknerstwa, prywaty i "widzimisizmu".
Do przedszkola na jakąś choinkę zamówiliśmy fotografa, którego dzieła wisiały w gablotce.
Ów fotograf przy użyciu lamp z parasolkami wykonał bardzo dobrą rzemieślniczą robotę.
Niestety przed kolejną imprezą jedna z "na wszystkim znająca się najlepiej" mam stwierdziła, że fotograf za drogi i się nie zna bo jej córka źle wyszła
a w ogóle to tej koleżanka ma aparat i zrobi to za połowę ceny.
Aparat miała, lampę wbudowaną w aparat też...
###kurtyna###.