Właśnie :-(
Na szczęście (lub nieszczęście, jak kto woli) od stycznia staję się bezrobotny ;-)
Te codzienne wyprawy w poszukiwaniu zakamarków do których ludzkość jeszcze nie dotarła... śnieg... szeroki kąt na który długo czekałem... eh.
Nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba :smile:
EDIT: no... może poza Nikon'em LS5000ED (-: