Miałem kiedyś statyw Hama Star (ileś tam) za jakieś 80 złotych (prezent). Po pierwsze strasznie to sie gibało, ale przy odrobinie cierpliwości dało się robić zdjęcia. No ale niestety statyw nie przeżył zimy - na mrozie plastik stał się bardzo kruchy i głowica się odłamała! Tylko przez przypadek udało mi sie złapać aparat (300D + kit, czyli lekki zestawik). Teraz, przy cięższym zestawie, nie wyobrażam sobie pracy z tamtym statywem.
Obecnie mam sherpe i czasami zdarza się jej być niezbyt stabilną (jak narazie nieczęste przypadki).