Ok, to tylko moja luźna uwaga. Oceny szkła IMO należy dokonywać tylko bez obróbek, na surowym pliku.
Ok, to tylko moja luźna uwaga. Oceny szkła IMO należy dokonywać tylko bez obróbek, na surowym pliku.
I tu sie z kolega zgadzam po wielokroć. Ale życie bywa inne
Miałem zajecia z marketingu z gościem, któy amatorsko sie bawił w fotografię. Coś tam sobie pobadał i wyszło mu, że wystarczy przy produktach hobbistycznych (typu foto, sporty, itp.) dodaś słowka: pro, semipro-, luxury, itp. bez jakiejkolwiek ingerencji w budowę - by można było podnieśc cenę o 30-40% bez żadnego kłopotu.
O ile zatem podnosi sie cenę przy ingrerencji w budowę ?
Kłopot w tym, że liczba ludz, których stać na obiektywy z najwyższej pólki Canona rośnie w dużym tempie, stąd produkcja musi sie odbywać kosztem jakości. Nie w kwestii konstrukcji, bo ta w L'kach jest przemyślana - tylko w kwestii wykonania.
I tu dochodzimy do problemu - nam sie wydaje, że za 1000 USD powinniśmy mieć szkło sprawdzone na wszelkie sposoby, zaś canon przyjmuje ryzyko, że "ileśtam" procent może być spie****. Bo to taka sam masówa jak inne tylko z troche lepszych materiałów.
brodafidela
Żyjemy w czasach, kiedy zepsute rzeczy sie wyrzuca a nie naprawia, bo taniej wychodzi kupić nowe, lub szansa, że naprawione bedą dobrze działać jest znikoma. A konstuktorzy rzeczy, planują też ich żywotnośc i to broń boże jak najdłuższą (taką w sam raz).
Więc jeśli ktoś sie łudzi, że swoim canonem serii L ze wszelkimi dodatkami typu: IS, USM, V6 TDI, BiTurbo, itp., (za który zapłacił więcej niż jego ojciec za starą bronice z szerokim kątem i cała ciemnią), będzie focił do końca swych dnia a potem przekaże dzieciakom jako początek wielkiej przygody- to niech sie nie łudzi.
Dzisiaj nie produkuje sie rzeczy, do przekazywania pasji ani w spadku, choć płaci sie za nie tak, jakby miały przetrwać co najmniej 3 pokolenia.
brodafidela
Ot mądrze powiedziane - napisane
Problem w tym, że Canon adresuje ten obiektyw nie dla segmentu amatorsko-hobbystycznego, lecz dla profi właśnie (L)
Najwidoczniej prawda... :-(
Jestem zatem człowiekiem "starej daty" - wymagam od siebie, ale i od innych; jeżeli coś kosztuje "cały mój majątek" i firmowane jest hasłami o najwyższej jakości - to takiej oczekuję i martwię się, że mnie oszukano, jesli jej nie znajdę...
Naiwny chyba jestem...
Jednocześnie wiem, że trochę więcej dyscypliny i każdy może się cieszyć "L-jakością" - wystarczyłaby uczciwa kontrola jakości. Widziałem film o tym, jak to sprawdzają u Canona - tylko wyjątkowo "uparty" szef działu kontroli mógł puścic taki feler... I to mnie boli najbardziej... Bo nie jest to błąd maszyny (jak np. wada budowy) tylko zwykły "tumiwisizm" człowieczy, i to u Japończyków!
A ja mimo wszystko mam nadzieję, że nie jest tak ze wszystkim i łudzę się właśnie, że będę się cieszył tym (wymienionym) szkłem do konca :-)
Pozdrawiam!
Ostatnio edytowane przez Miłosz ; 10-12-2007 o 17:33
Canon i stara Minolta
I tak i nie. To jest tzw. "bieda L-ka" f4, bez uszczelnień, z wysuwanym tubusem. Także raczej dla użycia amatorskiego.
Na to wychodzi.
Tyle że ta kontrola jakości kosztuje bardzo dużo i mogłoby być też tak, że żeby zachować idealną powtarzalność szkło musiałoby kosztować 3x tyle.
Do tego dochodzi jeszcze to.
Myślę że trwałość L-ek jest mimo wszystko niezła. Ja mam jedną nastolatkę, która niejedno przeszła i nadal działa wyśmienićie
.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Miłosz, to że jest to L-ka nie znaczy wcale że to szkło profi. Bieda Lki takie jak choćby 17-40 oferują L-budowę, ale niekoniecznie jakość optyczną. W końcu budowa i solidność szkłą mają również kolosalne znaczenie.
BTW, obiektyw 24-105/4 IS był zaprojektowany jako szkło KITowe do 5D.
Poza tym, do tej pory - co mnie dosyć dziwiło - słyszałem tylko peany na temat tego szkła, ot choćby taki profi jak Juza stosuje to szkło non stop.
P.S2> problem nie tkwi raczej w kontroli jakości i przypuszczam, zę Canon ma ją na niezłym poziomie. Tu raczej chodzi o tolerancje przy projektowaniu i wykonaniu. Puszka semi pro ma większe tolerancje i obiektyw semi pro ma większe tolerancje niż zestawy dla zawodowców. Jest to działanie celowe, w końcu na tym polega różnica. Jak masz pecha i trafisz na skrajne wartości w tolerancjach to otrzymasz gorsze wyniki. Aczkolwiek akceptowalne w segmencie zaawansowanych amatorów dopóki nie zaczniesz stosować profesjonalnych metod analizy jakości - ale przecież nie do tego te produkty się wytwarza.
Czy chcesz przez to powiedzieć, że dopuszczalne jest dla szkieł tego typu, że ich jakość optyczna jest gorsza od kita ? Wiem, wiem przecież wymieniłem i jest OK...
Otóż nie jest - nie mogę zrozumieć faktu, że "wymknął się" producentowi taki egzemplarz na świat, pomimo, jak piszesz, dobrej kontroli...
A gdybym nie był w stanie przeprowadzić takich testów...?
Żyłbym sobie w nieświadomości, że lepsze szkło (kit) chowam w torbie, a pstrykam "cudem kontroli jakości"...
Nigdy nie uznam za normalne takiego olewactwa ze strony producenta.
Cały czas myślę o tym, że przecież ktoś go jeszcze kupi!
Dla mnie - koniec tematu.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy zechcieli zabrać głos w sprawie.
Canon i stara Minolta
myślę, że nie zrozumiałeś mojego posta.
Bez obrazy.
Mysle, ze przesadzasz. Przeciez ten egzemplarz mogl byc uszkodzony np. w czasie transportu. Moze ktos rzucil pudelkiem, albo komus wypadlo z rak i to bylo po prostu czysto mechaniczne uszkodzenie (jakies przesuniecie soczewek). I co? Za to ma odpowiadac Canon?No bez przesady.
Ja rozumiem gdybys 4 z rzedu mial zle, a dopiero 5 dobre. Wtedy moglbys rzucac tego typu tezy i teorie. Ale w tej sytuacji nalezy powiedziec, ze miales pecha i tyle.
Troszke juz tych obiektywow w zyciu kupilem i jakos nigdy nie trafilem na jakies problemy. Mimo, ze nigdy nie testowalem ich z linijkami i nie przebieralem miedzy 15 egzemplarzami.
5d | Canon 16-35 2.8 L | Canon 24-70 2.8 L | Canon 70-200 4 IS L | Canon 85 1.8 USM | Speedlite 580 ex | Omnibounce STOFEN | LumiQuest Soft Screen | transcend 8 GB | kingstone 1 GB ELITE PRO & 2 GB ULTIMATE | Marumi DHG CPL 67, 77, 82 mm | statyw Velbon Sherpa 750R | Lowepro Staelth Reporter 200 AW | Śjakaś inna Lowepro | Military PRO LIMA :] Sporo planów na przyszłość... m.in. 135 L
Zrozumiałem, zrozumiałem... :-)
Nie spieram się przecież z Tobą, tylko z nieokreśloną, działającą w głębokim ukryciu, interpersonalną machiną mentalną, budującą w nas nieodparte przekonanie, że "tak już jest, i tyle!", że "ten typ tak ma", albo, że "tak już być musi", itp., itd., usprawiedliwiającą wszystkie zjawiska, na które nie mamy wpływu, a które oceniamy przecież negatywnie.
Uważam, że nie powinno się usprawiedliwiać takich, jak ten poruszany tutaj, przypadków niedbalstwa (czy co to tam było) technologicznymi niuansami, czy marketingowymi wybiegami tego, czy owego wytwórcy.
Jesteśmy zdrowo krojeni i powinniśmy w zamian otrzymywać rzetelnie wykonane towary! Jakoś udało mi się przecież znaleźć lepszy egzemplarz! Bez rewolucji technologicznej ;-)
Twój logiczny i spójny wywód (czy to Ci się podoba, czy nie) usprawiedliwia producenta tego bubla! A ja nie zgadzam się z takim podejściem do problemu.
Oczywiście, że "bez obrazy" :-)
Szanuję ludzi, którzy mają własne zdanie, potrafią je wytłumaczyć i bronią go.
Sam również chciałbym być zaliczany do grona takich osób, tak więc przy swoim pozostanę: Canon też robi buble!
chuckyy - nie chodzi o ilość znalezionych wadliwych egzemplarzy, przecież nie jestem testerem u Canona! To oni powinni to robić!
A jeżeli upadek mocno ostyropianowanej paczki z obiektywem w środku potrafił rozchwiać układ soczewek, to gdzie w tym momencie była osławiona odporność eLek...? ;-)
To tylko żart, ale jednak...
Pozdrawiam gorąco - liczę na podobnie owocne dyskusje przy innych okazjach :-)
Tym razem naprawdę EOT
Ostatnio edytowane przez Miłosz ; 11-12-2007 o 01:19
Canon i stara Minolta