Cytat Zamieszczone przez Miłosz Zobacz posta
Problem w tym, że Canon adresuje ten obiektyw nie dla segmentu amatorsko-hobbystycznego, lecz dla profi właśnie (L)(.....)
I tak i nie. To jest tzw. "bieda L-ka" f4, bez uszczelnień, z wysuwanym tubusem. Także raczej dla użycia amatorskiego.

Cytat Zamieszczone przez Miłosz Zobacz posta
(....)

Naiwny chyba jestem... (....)
Na to wychodzi .

Cytat Zamieszczone przez Miłosz Zobacz posta
(....)
Jednocześnie wiem, że trochę więcej dyscypliny i każdy może się cieszyć "L-jakością" - wystarczyłaby uczciwa kontrola jakości. Widziałem film o tym, jak to sprawdzają u Canona - tylko wyjątkowo "uparty" szef działu kontroli mógł puścic taki feler... I to mnie boli najbardziej... Bo nie jest to błąd maszyny (jak np. wada budowy) tylko zwykły "tumiwisizm" człowieczy, i to u Japończyków!(....)
Tyle że ta kontrola jakości kosztuje bardzo dużo i mogłoby być też tak, że żeby zachować idealną powtarzalność szkło musiałoby kosztować 3x tyle.
Do tego dochodzi jeszcze to.

Cytat Zamieszczone przez Miłosz Zobacz posta
(....)
A ja mimo wszystko mam nadzieję, że nie jest tak ze wszystkim i łudzę się właśnie, że będę się cieszył tym (wymienionym) szkłem do konca :-)

Pozdrawiam!
Myślę że trwałość L-ek jest mimo wszystko niezła. Ja mam jedną nastolatkę , która niejedno przeszła i nadal działa wyśmienićie .