Można dalej umniejszać "winę" ludzi z CANON Polska, przytaczając coraz to bardziej egzotyczne przykłady traktowania sprzętu w różnych stadiach dostarczania do klienta.
Nie jestem pewien, czy niedbalstwo polegające na rzucaniu obiektywami z jednego metra zamiast ostrożnego na kładzenia na podłodze, można usprawiedliwiać tym, że dziesiątki osób wczesnie mogło zrobić podobne albo o wiele gorsze rzeczy.
Spokój z jakim niektórzy traktują tę sytuację wydaje się być dziwny - jakby ludzie z CANON'a chcieli odwrócić uwagę od meritum sprawy.